W nocy z 28 na 29 października 25-latek ukradł tramwaj z zajezdni w Katowicach i dojechał nim do Chorzowa.
W nocy z zajezdni Zawodzie w Katowicach skradziono tramwaj. Złodziej wyjechał nim na trasę linii 33 między Katowicami a Chorzowem. Po drodze zatrzymywał się na przystankach i zabierał pasażerów. Zauważył to inny motorniczy i powiadomił dyspozytora o nietypowym kursie.
Dyspozytor próbował skontaktować się z motorniczym poprzez radiotelefon. To się nie udało. Podjęta została szybko decyzja o tym, żeby zatrzymać wagon. Zdalnie wyłączono zasilanie trakcji tramwajowej w centrum Chorzowa. W ten sposób tramwaj unieruchomiono.
Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich S.A. w rozmowie z RMF FM
Policjanci, którzy przyjechali na miejsca zatrzymali złodzieja. Mężczyzna nie uciekał, spokojnie czekał w kabinie motorniczego.
Zatrzymany 25-letni mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia tramwaju. Spółka tramwajowa oraz policja ustalają, jak złodziej wyjechał tramwajem z zajezdni w Katowicach-Zawodziu i dojechał do Chorzowa.
Będziemy prowadzić dochodzenie wewnętrzne, jak to się stało, że obcy człowiek, niezatrudniony w spółce, wszedł na teren zajezdni tramwajowej w Zawodziu w środku nocy i ten tramwaj po prostu ukradł.
Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich S.A.
Jeden komentarz
Kompromitacja dla zajezdni a koleś OK