Mimo otwierania nowych tras transport tramwajowy w Szczecinie się zwija. Od 16 września w stolicy Pomorza Zachodniego nastąpią drastyczne cięcia w rozkładach jazdy.
Braki motorniczych w Szczecinie coraz silniej odbijają się na pasażerach. W ostatnich tygodniach pasażerowie niejednokrotnie oczekują na przystankach znacznie dłużej, bo wiele kursów tramwajów jest odwoływanych. Sytuacja kadrowa w Tramwajach Szczecińskich jest na tyle zła, że zdecydowano o wprowadzeniu cięć w rozkładach jazdy na stałe.
Od soboty, 16 września nastąpią poważne zmiany w rozkładach jazdy szczecińskich tramwajów. Najdotkliwsze dla pasażerów będą zmiany na linii 8, kursującej po trasie Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju z Turkusowej na Gumieńce. Z linii codziennej, kursującej co 15 minut w dni robocze i co 20 minut w weekendy, stanie się linią funkcjonującą wyłącznie w godzinach szczytu.
W zamian całodzienna stanie się linia nr 10 (obecnie szczytowa), która funkcjonuje na znacznie krótszej trasie Gumieńce – Plac Rodła. Liczba kursów między Gumieńcami a Bramą Portową powinna być podobna jak dotychczas. Zastępstwa nie będzie za zlikwidowane kursy do pętli Turkusowa.
Cięcia obejmą też linię 11, która na odcinku Plac Rodła będzie funkcjonowała tylko w dni robocze godzinach szczytu. Kursy codzienne będą wykonywane wyłącznie na odcinku Pomorzany – plac Żołnierza Polskiego przez plac Rodła.
Jak informuje jeden z motorniczych w rozmowie z Gazetą Wyborczą Szczecin, do przyczyn odejść motorniczych zaliczać się mają nie tylko niskie płace, ale także: nieelastyczne grafiki, nadgodziny, nie najlepsza atmosfera pracy, stary, źle utrzymany tabor, kiepskie wyposażenie zapleczy socjalnych, niedoinwestowanie miejskiego przewoźnika.