Tydzień temu w Szczecinie, zaś w środę w Mikołowie spłonęły miejskie autobusy. Nikt nie zginął, ale co najmniej cztery pojazdy nie nadają się do użytku.
W miniony piątek, po południu doszło do pożaru na terenie zajezdni PKS przy ulicy Heyki w Szczecinie. Doszczętnie spłonęły 3 autobusy miejskie, zaś dwa kolejne zostały znacznie uszkodzone. Jak wynika ze wstępnych hipotez, w jednym z pojazdów doszło do zwarcia w okolicy baku i eksplozji. Wszystkie pojazdy były wykorzystywane do obsługi linii miejskich.
W środę zaś zapalił się autobus w Mikołowie koło Tychów. – Autobus zjeżdżał już w kierunku zajezdni, dlatego nie było w nim pasażerów tylko sam kierowca. Ten gdy tylko zauważył ogień zatrzymał pojazd i bezpiecznie go opuścił – mówi mł. kpt. Jakub Gendarz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie w rozmowie z serwisem silesion.pl. Autobus spłonął doszczętnie. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru.