Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” jest zainteresowane zakupem części udziałów w podradomskim lotnisku. Dziś podpisano w tej sprawie list intencyjny.
– Od początku kadencji poszukiwaliśmy stabilnego, branżowego inwestora, który wspólnie z nami rozwijałby ten projekt. Od dłuższego czasu prowadziliśmy merytoryczne rozmowy z Polskimi Portami Lotniczymi. Odbywały się one także na poziomie politycznym i tu wielkie podziękowania należą się marszałkowi Adamowi Bielanowi i posłowi Markowi Suskiemu. W efekcie mamy już podpisany list intencyjny. Kolejny krok to określenie listy niezbędnych na Sadkowie inwestycji oraz przejęcie przez PPL udziałów w spółce Port Lotniczy Radom – mówił na konferencji prezydent Radomia Radosław Witkowski.
Ostateczna decyzja o zakupie przez PPL części udziałów w lotnisku ma zostać podjęta po przeprowadzeniu analiz operacyjno-finansowych, które mają zostać przygotowane do końca marca.
Radom zamiast Modlina?
Dlaczego PPL chce zakupić udziały w Porcie Lotniczym Radom? Jest to związane z programem Centralnego Portu Komunikacyjnego i potrzebą drugiego portu, do którego możliwe byłoby przeniesienie z Okęcia ruchu części lotów czarterowych i połączeń obsługiwanych przez tanie linie lotnicze.
Decyzja ta jest o tyle niezrozumiała, że Mazowsze posiada już drugi port lotniczy – Modlin. Ten, w przeciwieństwie do Radomia radzi sobie świetnie i obsługuje rocznie ok. 3 mln pasażerów. Posiada też lepszą infrastrukturę. Eksperci zauważają, że wybór Radomia może być podyktowany nie logiką, a względami politycznymi. Wielkim orędownikami portu w Radomiu są posłowie PiS, zaś Modlin to „dziecko” Adama Struzika, marszałka województwa z ramienia PSL.
Właścicielem lotniska w Sadkowie jest spółka Port Lotniczy Radom, której jedynym udziałowcem jest miasto. Wcześniej zakupem części udziałów w lotnisku była zainteresowana izraelska firma iHLS, jednak do sprzedaży jej części udziałów nie doszło.