Brexit a usługi kurierskie to swoisty – niestety – system naczyń połączonych. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej dla firm dostarczających przesyłki na Wyspy oznacza nowe realia, a zarazem – większe koszty działalności.
Rok 2020 w branży kurierskiej będzie oznaczał koniec jazdy rollercoasterem z napisem “Brexit”. Niezależnie od tego, czy Wielka Brytania opuści UE z umową, czy bez, dla firm przewozowych szykują się nowe realia – choćby ze względu na to, że ich klienci będą zdezorientowani formalnościami, opłatami czy innymi procedurami.
Jak zmienią się usługi kurierskie na linii Wielka Brytania – Europa po Brexicie? Nie wiadomo, jaki charakter będą miały zmiany jednak przy braku porozumienia firmy kurierskie będą z pewnością potrzebować numeru EORI, aby przewozić towar z/do Wielkiej Brytanii. To z kolei pociągnie za sobą nowość – kwestię deklaracji tego, co znajduje się w ładunku dostarczanym na Wyspy lub z nich np. do Polski. W praktyce oznacza to więcej formalności po stronie nadawców, którzy będa zobligowani do określania zawartości przesyłki.
Paczki do Anglii – co na to Brexit?
Paczki do Anglii po Brexicie będą musiały być objęte odprawą celną – zakładając brak porozumień w tej kwestii, co jest raczej przesądzone. Można zakładać więc problemów z terminowością dostaw. Z jednej strony rynek spodziewa się mniejszego wolumenu przesyłek, ale z drugiej – odprawy celne wymagać będą czasu, a to przełoży się na oczekiwanie na granicy. Warto pamiętać, że liczba pojazdów firm kurierskich wjeżdżających na teren Zjednoczonego Królestwa była dotychczas większa niż wyjeżdżających – przy bardziej drobiazgowej kontroli i analizach celnych oznacza to dłuższy czas oczekiwania. Założenia szybkiej dostawy przesyłki pozostaną więc raczej mrzonką niż realiami.
Szansą na zmianę tej sytuacji – przy Brexicie bez porozumienia – będzie ewentualne składanie wniosków o zastosowanie procedur uproszczonych, co miałoby wpłynąć np. na akceptowalny poziom importu – od odprawy po płatności.
W przypadku wymiany handlowej między krajem Wspólnoty a Wielką Brytanią, Brexit wymusi na nadawcach zamawiających firmy kurierskie stosowanie kodów towarowych. To forma klasyfikacji przesyłanych produktów. Z jednej strony ma to umożliwić sprawniejszy transfer towarów; z drugiej – jeśli nadawca o to nie zadba, formalnie jego przesyłka nie będzie mogła być dostarczona.
Czy przesyłki zagraniczne będą droższe?
Trudno zakładać, by przesyłki do Anglii po Brexicie były tańsze niż dotychczas. Kluczowa jest tu kwestia porozumień między Wspólnotą a Zjednoczonym Królestwem – np. na wzór Norwegii, która nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale ma zapewniony dostęp do Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jeśli Wielka Brytania nie zdoła ustalić podobnych warunków, nowe przepisy handlowe, celne i podatkowe sprawią, że usługi kurierskie podrożeją – co z kolei prawdopodobnie przełoży się na mniejsze zapotrzebowanie. W efekcie – jak wieszczą brytyjscy eksperci – status całej branży przewozowej na Wyspach staje się niepewny. Zwiększenie kosztów dostaw przy relatywnie mniejszym zapotrzebowaniu na te usługi spowoduje opóźnienia i spadek zaufania do konkretnych marek.
Jak zadbać o formalności po Brexicie?
Zamówienie kuriera Polska – Wielka Brytania po Brexicie będzie – od strony formalnej i po okresie przejściowym – znacząco różniło się od dotychczasowych standardów. Dla przyspieszenia wysyłki warto zadbać o złożenie zlecenia online powiązanego ze wsparciem ze strony specjalistów zajmujących się m.in. handlem transgranicznym. Kwestia ceł, opodatkowania towarów czy dokumentacji stanie się priorytetem w kontekście sprawności obsługi zlecenia – np. platforma Kurjerzy.pl zapewnia internetową obsługę przesyłek na Wyspy wraz z możliwością konsultacji. W ten sposób nadawca może ograniczyć ryzyko błędów formalnych wynikających z niejasności, do których doprowadził Brexit w usługach kurierskich.