Władze Zgorzelca chciały, aby po mieście kursowały 4 autobusy elektryczne. Jedyna oferta w przetargu była jednak tak droga, że zapis o elektrycznych pojazdach w powtórzonym przetargu został zamieniony na spalinowe pojazdy spełniające normę EURO 6.
Władze Zgorzelca chciały unowocześnić lokalny transport zbiorowy. W ogłoszonym pod koniec ubiegłego roku przetargu na operatora transportu miejskiego władze Zgorzelca zapisały, że poszukują wykonawcy, który przez 8 lat będzie świadczyć usługi czterema autobusami zeroemisyjnymi.
W przetargu wpłynęła tylko jedna oferta od lokalnej firmy. Zaoferowane wynagrodzenie było jednak nieakceptowalne dla urzędników. Ci w budżecie na ten cel zarezerwowali 8 mln złotych. Potencjalny wykonawca złożył ofertę opiewającą na kwotę 17 820 000 zł.
Jednak spalinowe
W powtórzonym przetargu zmieniły się fundamentalne zapisy. Zrezygnowano z wymogu autobusów elektrycznych na rzecz spalinowych, które wyprodukowano nie wcześniej niż w 2015 roku oraz spełniających normę emisji spalin co najmniej Euro 6.
Ofertę w powtórzonym przetargu ponownie zgłosiła tylko ta sama lokalna firma. Za obsługę linii pojazdami spalinowymi zażądała od miasta 5,04 mln złotych. To więcej niż kwota jaką na obsługę transportu miejskiego chciał przeznaczyć magistrat (4 miliony złotych). Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty. Trwa analiza oferty.
W Zgorzelcu funkcjonują 3 linie autobusowe: jedna codzienna, jedna kursująca jedynie w dni robocze oraz linia weekendowa.