Samorząd województwa pomorskiego boryka się z wysokimi kosztami funkcjonowania trójmiejskiej SKM. Mimo, że jest to kolej miejska włodarze miast Trójmiasta nie widzą potrzeby dokładania się do finansowania przewozów. Zupełnie inaczej sytuację postrzegają władze Poznania w odniesieniu do Poznańskiej Kolei Metropolitalnej.
Miasto Poznań zauważa potrzebę wspierania finansowego powstającej Poznańskiej Kolei Metropolitalnej, mimo, iż nie będzie ona koleją stricte miejską. Dzięki przegłosowaniu uchwały przez radę miasta, Poznań dofinansuje ten projekt ze swojego budżetu. Te wydatki uwzględniono już w Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta Poznania. W bieżącym roku zostaną przeznaczone środki pieniężne w wysokości 1,2 mln zł, zaś w 2019 i 2020 po 1,8 mln zł.
Projekt zwany Poznańską Koleją Metropolitalną to przedsięwzięcie, którego ideą jest stworzenie siatki połączeń kolejowych łączących stolicę Wielkopolski z miejscowościami położonymi w odległości od niej do około 50 kilometrów, charakteryzujących się stosunkowo wysoką częstotliwością kursowania pociągów (nawet co 30 minut w szczycie transportowym), a także wysokim komfortem podróży. Wymierną korzyścią jego realizacji oprócz wspomnianego komfortu dla pasażerów, ma być zmniejszenie ruchu kołowego na poznańskich drogach. Projekt ma zostać zrealizowany do 2021 roku, ale pierwsze połączenia ruszą już w tym roku. Będą to linie z Poznania do Wągrowca, Jarocina, Nowego Tomyśla i Grodziska Wielkopolskiego.
Przykład Poznania kontrastuje ze stanowiskami miast aglomeracji trójmiejskiej, które mimo znaczącego udziału Szybkiej Kolei Miejskiej w obsłudze transportowej na terenie każdego z nich, nie są zainteresowane dofinansowywaniem transportu kolejowego. W efekcie kolej miejska w Trójmieście nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału, a także ma bardzo ograniczone możliwości rozwoju z powodu ograniczonych środków finansowych i organizacyjnych. Władze miast nie chcą bowiem nawet poprzez odpowiednią organizację transportu autobusowego, tramwajowego i trolejbusowego zintegrować się z koleją miejską.
Trójmiejska SKM nie tylko cierpi na brak odpowiadającego współczesnym potrzebom taboru, ale także nie jest objęta integracją rozkładowo-taryfową, zwiększającą jej atrakcyjność i konkurencyjność w granicach poszczególnych miast, mimo posiadania zalet m.in. w postaci większej zdolności przepustowej oraz prędkości komunikacyjnej, będących pomocą w rozwiązaniu przynajmniej części problemów transportowych miast wchodzących w skład trójmiejskiej aglomeracji.