Wczoraj informowaliśmy o planowanym przez pracowników kolejowego przewoźnika Przewozy Regionalne referendum strajkowym. Okazuje się, że referendum strajkowe przeprowadzane jest także w państwowej spółce PLL LOT. Wstępnie strajk miałby rozpocząć się w maju.
Przedmiotem wieloletniego konfliktu pomiędzy pracownikami a zarządem spółki jest poziom zarobków w firmie. Od kilku lat pracownicy i związkowcy domagają się do powrotu zarobków na poziomie z 2010 roku, a także dodatków, które wówczas funkcjonowały. Uskarżają się m.in. na nieprzewidywalność pensji, której wysokość blisko w połowie uzależniona jest od różnych dodatków. Wynagrodzenia w firmie zostały obniżone w związku z kryzysem, z którym kilka lat temu borykał się LOT. Mimo, że firma finansowo wyszła na prostą, poziom płac nie powrócił tego sprzed kryzysu.
Od kilku miesięcy przewodniczący dwóch związków zawodowych działających w firmie wysyłają listy do obecnego oraz poprzedniego premiera. Jak informuje portal money.pl wspomniane listy nie doczekały się odzewu ze strony adresatów. W związku z tym w firmie ruszyło referendum strajkowe, które potrwa przez najbliższy miesiąc. Pracownicy zadecydują w nim, czy są za strajkiem lub przeciw niemu. Jeśli wynik referendum wskaże na chęć przeprowadzenia strajku przez pracowników, samoloty LOTu mogą nie wzbić się w powietrze podczas tegorocznej majówki.