Wraz z wejściem w życie rozkładu jazdy 2018/2019 zadania przewozowe na linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej zostały podzielone pomiędzy dwóch przewoźników. Po roku okazuje się, że mimo obaw, eksperyment można uznać za udany.
W 2018 roku pasażerowie Pomorskiej Kolei Metropolitalnej bardzo często skarżyli się na odwołane połączenia. Operująca w rozkładzie jazdy 2017/2018 PKP Szybka Kolej Miejska tłumaczyła się zbyt małą ilością taboru do obsługi połączeń. Przewoźnik nie dysponował swoimi pojazdami, a wykorzystywał spalinowe zespoły trakcyjne przekazane przez Urząd Marszałkowski.
Wraz z wejściem rozkładu 2018/2019 organizator połączeń na linii PKM zdecydował się część zadań przekazać spółce Polregio (wówczas Przewozy Regionalne). – Chcąc utrzymać sprawną realizację przeglądów i napraw taboru kolejowego obsługującego PKM, pragnąc zapewnić wysoką niezawodność transportu kolejowego na sieci PKM zdecydowaliśmy się powierzyć około 33% zadania Przewozom Regionalnym – tłumaczy decyzję urzędników Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Były obawy, szczególnie pasażerów
Pojawienie się drugiego przewoźnika wywołało sporo obaw wśród pasażerów. Każdy z przewoźników stosuje bowiem swoją taryfę i promocje. UMWP nakazał obu firmom wzajemne uznawanie biletów. Zdecydowana większość pasażerów może obecnie kupić bilet dowolnego z przewoźników i wsiąść do pojazdu każdej z dwóch firm kolejowych. Wyjątkiem są jednak kolejarze i emeryci kolejowi. Ich bilety są ważne są tylko w pociągach przewoźnika, u którego kupili bilet.
Po roku można śmiało uznać, że wprowadzenie drugiego przewoźnika na linię PKM było dobrą decyzją. – Dzięki zaangażowaniu obu przewoźników w porównaniu z 2018 rokiem odnotowujemy wyższą niezawodność połączeń (punktualność i mała liczba odwołań pociągów) na liniach komunikacyjnych Gdańsk – Kartuzy, Kościerzyna – Gdańsk/ Gdynia oraz Gdańsk – Port Lotniczy – Gdynia – tłumaczy Michał Piotrowski.