Polska może poszczycić się dużą liczbą zarejestrowanych autobusów. Niestety znacznie gorzej wygląda statystyka średniego wieku taboru. Starsze pojazdy od nas mają tylko niektóre kraje z południowej Europy.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA policzyło, że w końcówce 2021 roku w Polsce zarejestrowanych było 126,5 tysiąca autobusów. Jest to więcej niż w krajach Europy Zachodniej, takich jak Francja, Niemcy, czy Włochy. Problemem polskiego parku taborowego jest jednak wiek pojazdów. Jak informuje „Rzeczpospolita”, średnia wieku polskich autobusów wynosi 16 lat. Starsze pojazdy są tylko w Rumunii i Grecji, gdzie średnia wieku wynosi odpowiednio 20 i 19 lat.
O ile dzięki funduszom unijnym wymiana autobusów miejskich przebiega nie najgorzej, tak w taborze regionalnym pojawiła się zapaść. Według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), w pierwszych dwóch miesiącach 2023 r. zarejestrowano jedynie dziewięć autobusów międzymiastowych.
Barierą w sprawnej wymianie parku taborowego ma być rządowy Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych. Skutkiem ubocznym inicjatywy dofinansowującej połączenia w celu zmniejszenia wykluczenia transportowego jest, zdaniem ekspertów, wsparcie rynku wtórnego.
– Powodem jest dotychczasowy, bardzo krótki termin umów zawieranych z FRPA, czyli maksymalnie rok i to bez żadnych wymagań w zakresie wieku pojazdów, normy spalin czy dostosowania autobusów do przewozu osób z niepełnosprawnościami. Dlatego jak na razie nie zauważaliśmy żadnego pozytywnego wpływu funduszu na rynek nowych autobusów międzymiastowych – tłumaczy dla „Rzeczpospolitej” Aleksander Kierecki, szef firmy JMK Analizy Rynku Transportowego.
Ratunkiem dla sytuacji taborowej mogłaby być zapowiadana nowelizacja ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, wprowadzająca długoletnie kontrakty.
– Wygra ten, kto zaoferuje ekologiczny, komfortowy i dostępny dla wszystkich tabor za konkurencyjną cenę. U naszych południowych i zachodnich sąsiadów tego typu pojazdy dominują na rynku i sprzedają się w setkach rocznie – dodaje Kierecki.
Obecnie przewoźnicy sprowadzają głównie używane pojazdy z zachodnich państw Europy.