Koleje Dolnośląskie wybudowały nową halę serwisową dla swojego taboru w Legnicy kosztem 12mln zł. Jest to najnowocześniejszy obiekt tego typu w regionie. Mimo zapowiedzi uruchomienia hali w połowie stycznia w dalszym ciągu trwa dopełnianie formalności umożliwiające rozpoczęcie pracy zaplecza.
Budynek hali wprawdzie został zbudowany przed planowanym terminem, lecz teraz trwają przedłużające się odbiory techniczne komplikowanych instalacji znajdujących się w hali. Według zapowiedzi uruchomienie hali ma nastąpić zaraz po Wielkanocy. – Skomplikowanie tych instalacji w takim obiekcie jest bardzo duże. Odbiór suwnicy, czy bram – niestety to trwa. To dla nas jest również irytujące. Chcielibyśmy już zacząć z obiektu korzystać, jednak mówimy tu również o wieloletnich gwarancjach. Nie chcemy tu niczego przepuścić, to są za drogie inwestycje, byśmy te gwarancje utracili – tłumaczy Piotr Rachwalki, prezes KD w rozmowie z Radiem Wrocław.
Do czasu uruchomienia obiektu w Legnicy składy Kolei Dolnośląskich muszą być serwisowane w niemalże zabytkowym obiekcie zlokalizowanym w Miłkowicach. Niestety, nie ma tam odpowiednich warunków do pracy i prawidłowego serwisowania taboru. Pracownicy skarżą się na fatalne warunki sanitarne, zalane kanały rewizyjne oraz cieknący dach. Stan użytkowanego obiektu tym bardziej przemawia za koniecznością rychłego uruchomienia nowego zaplecza.