Problemy taborowe Kolei Śląskich – odwołane pociągi

Elfy czekają na naprawę P4, a przewoźnik ma problemy taborowe /Fot.Patryk Farana/Koleje Śląskie

Nie tylko PKP SKM i Koleje Dolnośląskie mają problemy taborowe skutkujące odwołaniami pociągów. Ostatnio podobne trudności spotykają pasażerów Kolei Śląskich. Okazuje się, że przyczyny braku odpowiedniej ilości taboru są złożone.

O niepokojących sytuacjach poinformował lokalny portal bielsko.biala.pl. Do jego redakcji zgłaszali się czytelnicy, którzy sygnalizowali problemy z realizacją rozkładu jazdy Kolei Śląskich. Jak się okazało doszło do kilkukrotnego odwołania bez podania przyczyny pociągu osobowego 94159 „Reksio”, odjeżdżającego z Katowic do Bielska-Białej o godzinie 16:01, a więc w godzinach popołudniowego szczytu transportowego. Spowodowało to ponad godzinną przerwę w kursowaniu pociągów osobowych do Bielska (od 15:29 do 16:39). Ponadto w ostatnich dniach odwołano także pociągi z Katowic do Gliwic i Zawiercia.

Przyczyną odwołania pociągów był brak sprawnego taboru. Pojazdy, które miały realizować odwołane kursy uległy awarii, a składów rezerwowych w tamtym momencie nie było. Brak rezerwy jest spowodowany przeprowadzanymi przeglądami P4 części pojazdów, a także zakończenie dzierżawy kilku wyeksploatowanych EZT EN57 od Przewozów Regionalnych. Sytuacja jest nad wyraz problematyczna, gdyż do napraw P4 konieczne było odstawienie czterech sześcioczłonowych pojazdów serii 27Web, które są najbardziej pojemnym taborem przewoźnika. Dodatkowo naprawa pojazdów przebywających w zakładach Pesa Bydgoszcz jest już opóźniona o miesiąc, a dokładny termin ukończenia przeglądów nadal nie jest znany.

Na razie w przypadku kumulacji awarii losowych pojazdów będących w ruchu pasażerowie muszą liczyć się z zagrożeniem związanym z odwołaniem pojedynczych kursów. Sytuacja przewoźnika poprawi się, kiedy Pesa Bydgoszcz upora się z opóźnionymi naprawami P4 Elfów pierwszej generacji i dostawami nowych Elfów drugiej generacji.

Total
0
Shares
1 komentarz
  1. Zarządzanie Kolejami Śląskimi od 2012 roku jest beznadziejne. Na bocznych torach stoją niepotrzbne 2 sztuki SA109 i 2 DHtki. W tym czasie kiedy Przewozy Regionalne borykają się z problemami taborowymi, opcją byłaby zamiana na 4 sztuki EN57. Sytuacja jest nad wyraz tragiczna bo w porównaniu z Kolejami Mazowieckimi, Koleje Śląskie mają tylko jedną bazę i tabor, który nie wystarcza na wszystkie obiegi, pojedno co to za spółka, która nie ma rezerwy taborowej ale na słuchawce jest przedsiębiorstwo autobusowe, które na każdą chwilę szybko podstawi autokar wraz z kierowcą. Tak nie powinno to funkcjonować. Tymczasem na bocznicach Przewozów Regionalnych stoją dziesiątki nieużywanych EN57, albo tabor jest kasowany. Skoro nie stać nas na nowy tabor to wozimy starym. Proste i logiczne.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Zobacz również: