Wielkimi krokami zbliża się rozbudowa i elektryfikacja linii kolejowej z Gdyni do Kościerzyny. Na około trzy lata odetnie to mieszkańców Kartuz od uruchomionych niecałe trzy lata temu połączeń kolejowych do Gdańska. Czy jest sposób na wyjście z problemu? Okazuje się, że tak.
Planowana rozbudowa linii kolejowej z Gdyni do Kościerzyny, połączona z elektryfikacją jest dużą szansą na rozwój połączenia kolejowego z Gdańska do Kartuz (ta linia też zostanie zelektryfikowana), ale same prace budowlane mogą łatwo zniszczyć osiągnięty na tej trasie wielki sukces transportu kolejowego. Planowana inwestycja uniemożliwi bowiem przejazd pociągów z Gdańska do Kartuz w trakcie jej trwania. Spowoduje to sytuację, że tysiące pasażerów będzie musiało szukać innej formy transportu na 3 lata. Tych zaś w marcu było ok. 74 tysiące, a z miesiąca na miesiąc ich ilość systematycznie rośnie. Całkowite zawieszenie ruchu pociągów spowoduje, że część pasażerów do tej formy transportu już nie wróci, a odbudowa obecnych potoków pasażerskich występujących na tej linii kolejowej zajęłaby dwukrotnie więcej czasu. Istnieje jednak szansa żeby skutki inwestycji nie były dla mieszkańców Kartuz aż tak dotkliwe.
Niedawno pojawił się pomysł utworzenia trasy objazdowej, która pozwoliłaby na dojazd pociągów z Gdańska do Kartuz. Prowadziłaby ona linią kolejową nr 229 od posterunku odgałęźnego Glincz, gdzie dziś pociąg wjeżdża na linię Kościerzyna – Gdynia jadąc w kierunku Gdańska, do stacji Stara Piła. Dalej pociągi miałyby jechać linią nr 234 z do Kokoszek, gdzie dziś prowadzony jest jedynie ruch towarowy. By móc kontynuować podróż dalej konieczne będzie wybudowanie odcinka o długości około 1,7km, łączącego stację Kokoszki z linią nr 248 Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w rejonie przystanku Gdańsk Kiełpinek. Samorząd województwa pomorskiego jest gotowy przeznaczyć pieniądze na budowę brakującego odcinka. Pozostały, istniejący odcinek wymaga jednak remontu, a ten leży już ze względów własnościowych do PKP Polskich Linii Kolejowych.
Według wyliczeń PKP PLK przedstawionych władzom województwa szacowany koszt remontu wyniósłby ok 80 mln zł. Problemem jest jednak brak takich środków w PKP PLK. Prawdopodobnie udałoby się jednak nieco zmniejszyć koszt remontu alternatywnej trasy wykonując jedynie podstawowe prace. Polegałyby one tylko na wymianie szyn, podkładów, podsypki, zabudowie urządzeń sterowania ruchem kolejowym, remoncie niezbędnych przejazdów i odbudowie prostych mijanek w Starej Pile i Gdańsku Kokoszkach. Dzięki takim pracom pociągi mogłyby poruszać się z prędkością 70-100km/h z miejscowymi ograniczeniami do 40km/h na obiektach inżynierskich, takich jak mosty i wiadukty, które nie byłyby objęte kosztownymi pracami remontowymi. Uzyskane parametry i przepustowość pozwoliłyby na uruchamianie pociągów z Kartuz do Gdańska co 60 minut, przy czasie jazdy na odcinku Kartuzy – Gdańsk Wrzeszcz na poziomie 49 minut. Przeprowadzenie takiej obudowy można uznać za zasadne mając na uwadze, że ma to być trasa objazdowa. Co ważne koszt odbudowy trasy w takim zakresie spadłby o ponad połowę, do około 35-38 mln zł.
Co ważne, dużą wartość może mieć możliwość reaktywacji w ruchu pasażerskim stacji Gdańsk Kokoszki. Pozwoliłoby to obsłużyć rozwijające się w tym rejonie nowe osiedla oraz strefy przemysłowe. Ponadto powstałby dodatkowy na odcinku pomiędzy aglomeracją trójmiejską i Glinczem, pozwalający na choć częściowe rozwiązanie problemów związanych z ograniczoną przepustowością linii kolejowej linii nr 201 do Gdyni, na której po elektryfikacji znacząco wzrośnie ruch towarowy, ciążący ku gdyńskiemu portowi.
Celem utrzymania połączenia kolejowego Kartuz z Gdańskiem podczas modernizacji linii kolejowej nr 201 powstała petycja „w sprawie utrzymania ruchu kolejowego w kierunku Kaszub”, którą można znaleźć i podpisać TUTAJ. Do tematu wrócimy na łamach serwisu zbiorowy.info.
4 komentarze
Nawet mogą być materiały staroużyteczne koszt byłby niższy.
Co to znaczy „staroużyteczne”?
W uproszczeniu są to materiały, które były już używane wcześniej na innych liniach, zwykle wyższych kategorii. Po zakończeniu eksploatacji na danej linii kolejowej elementy, które nie straciły całkiem wartości użytkowej można zastosować na liniach o niższych parametrach.
Dziękuję za wyjaśnienie.