Od kilku lat Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego i Koleje Dolnośląskie rozwijały kolejowe połączenia przygraniczne i międzynarodowe do Czech oraz Niemiec. W tym roku jednak część połączenia w niektórych kierunkach ma gorszą ofertę niż w latach poprzednich, a kursowanie pociągów w części relacji nie jest pewna.
Jedną z kontrowersyjnych kwestii jest sprawa połączeń sezonowych z Jeleniej Góry do Trutnova. Do zeszłego roku kursowały pociągi w bezpośredniej relacji Jelenia Góra – Trutnov, obsługiwane taborem Kolei Dolnośląskich. W tym roku zmieniono formę obsługi połączeń. Obsługę taborową zapewnia czeska spółka GW Train Regio, wykonująca kursy wagonami motorowymi serii 810. Ze względu na ograniczenia techniczno – prawne pojazdy tego typu nie mają pełnego dopuszczenia do poruszania się po całej sieci Polskich Linii Kolejowych. Z tego względu w tym roku formę połączeń bezpośrednich zmieniono na dużo mniej komfortową dla pasażerów formę z przesiadką na stacji Sędzisław.
Niestety były to tylko założenia, a rzeczywistość funkcjonowania połączenia do Trutnova wygląda jeszcze gorzej. Z powodu remontu toru nr 4 na stacji Sędzisław nie jest możliwy dojazd wagonów serii 810 do tej stacji. Pasażerowie chcący udać się z Jeleniej Góry do Trutnova najpierw muszą dojechać do stacji Sędzisław, gdzie są zmuszeni do przesiadki na autobus komunikacji zastępczej do Kamiennej Góry i dopiero tam wsiąść do właściwego pociągu, udającego się do wspomnianego czeskiego miasta.
Inną, kwestią jest sprawa niepewnej przyszłości połączeń kolejowych do Goerlitz i Drezna. Wkrótce rozpocznie się bowiem elektryfikacja linii Węgliniec – Zgorzelec, a w najbliższych kilku latach także linii Lubań Śląski – Zgorzelec. Nie jest jednak planowana elektryfikacja przejścia granicznego Zgorzelec – Goerlitz. W związku z planowanymi elektryfikacjami prawdopodobnie zostaną zlikwidowane bezpośrednie połączenia Wrocław – Drezno na rzecz połączeń w relacji Wrocław – Zgorzelec, obsługiwanych trakcją elektryczną oraz Zgorzelec – Drezno, obsługiwanych trakcją spalinową. Oznaczałoby to znaczny spadek atrakcyjności oferty dla pasażerów.
Kolejną sprawą jest niepewna przyszłość połączeń z Jeleniej Góry do Goerlitz. W przypadku elektryfikacji odcinka Lubań – Śląski Zgorzelec istnieje znikome prawdopodobieństwo, że Koleje Dolnośląskie pozostaną przy obsłudze tego odcinka trakcją spalinową. To oznaczałoby, że relację pociągów Jelenia Góra – Goerlitz będzie trzeba skrócić do Zgorzelca, tym samym znacząco ograniczając do minimum rozwijany od lat ruch na przejściu granicznym Zgorzelec – Goerlitz. Pewnym rozwiązaniem byłoby uruchomienie kursów wahadłowych, obsługiwanych pojazdami serii SA135 w relacji Zgorzelec Goerlitz. Wątpliwe jest jednak, czy uruchomienie takich wahadłowych połączeń miałoby uzasadnienie ekonomiczne oraz czy pasażerowie byliby zainteresowani podróżą z przesiadką.
Zapytaliśmy przewoźnika oraz organizatora przewozów o przyszłość połączeń międzynarodowych oraz transgranicznych. Niestety w obu przypadkach zarówno Koleje Dolnośląskie jak i organizator przewozów w województwie dolnośląskim nie rozwiali naszych wątpliwości. Mimo upływu ponad miesiąca żaden z podmiotów nie odpowiedział na nasze pytania.
Zarówno Koleje Dolnośląskie jak i Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego chętnie chwalą się swoimi osiągnięciami dotyczących siatki połączeń, a także wyników przewozowych. Czyżby tym razem milczenie obu podmiotów w kwestii połączeń międzynarodowych sugerowały, że ich sytuacja nie prezentuje w różowych barwach?
Jeden komentarz
Zacznijmy od tego, że im brakuje taboru do obsługi połączeń w województwie, więc nie ma co oczekiwać na częste kursy do Czech i Niemiec.