W Polsce funkcjonuje kilka kolei linowo – terenowych. Są to między innymi kolejki „Góra Parkowa” w Krynicy, „Gubałówka” w Zakopanem, „Góra Żar” w Międzybrodziu Żywieckim. Są dużą atrakcją turystyczną tych podgórskich miejscowości. Wiele osób zastanawia się, na jakiej zasadzie działają tego typu systemy. Tajniki funkcjonowania tego typu kolejek przybliżymy Państwu poniżej.
Koleje liniowo-terenowe na pierwszy rzut oka przypominają klasyczną kolej. Wagoniki poruszają się po torze złożonym z podsypki i rusztu torowego (dwóch toków szynowych przymocowanych do podkładów). Zwykle linia wyposażona jest w mijankę i kursują po niej dwa wagoniki. Najbardziej widoczną różnicą jest jednak napęd. Jest on realizowany dzięki linie napędowej, łączącej oba wagony. Czasem zdarza się także, że wagony mają niezależny od siebie napęd. Liny umieszczone są w osiach torów i prowadzone na specjalnych rolkach. To za ich pomocą wagoniki są wciągane z dolnej stacji do górnej lub opuszczane ze stacji górnej do dolnej. Liny są wprawiane w ruch dzięki znajdującej się na górnej stacji siłowni. Obecnie stosuje się napęd elektryczny, jednak pierwotnie w innych krajach stosowano m.in. balastowanie wagonów kolejki wodą (obciążanie zbiornika wagonika znajdującego się na górnej stacji wodą), maszyny parowe lub turbiny wodne. W Polsce istniejące koleje linowo-terenowe są wykonane w technologii funikularu, czyli wagonów na stałe połączonych z liną.
Dlaczego wagoniki się nie zderzają?
Jeśli linia kolei linowo terenowej jest jednotorowa to występuje na niej mijanka, której budowa jest kolejną różnicą względem klasycznej kolei. Jest ona bowiem skonstruowana tak, że rozjazdy nie są wyposażone w zwrotnice, kierujące wagony na właściwe strony. Ponadto, rozjazdy kolei linowo-terenowych posiadają odpowiednie dylatacje umożliwiające przeprowadzenia i swobodną pracę liny jezdnej. Pojazdy wjeżdżają na właściwy tor mijanki dzięki specjalnej budowie kół pojazdu. Jedno z nich jest kołem dwuobrzeżowym (klasyczne koła kolejowe i tramwajowe mają jedno obrzeże), obejmującym główkę szyny z obu stron wagonu i zapewniającym prowadzenie wagonu i kierowanie go na właściwy tor mijanki. Drugie koło z kolei jest bezobrzeżowe i ma formę walca. Zapewnia to eliminację kolizji z liną napędową podczas przejazdu przez rozjazd, a także stanowi formę podparcia i stabilizacji pojazdu. Jeśli jednak każdy z pojazdów ma swój niezależny tor, koła wagonów są takiej budowy jak w wagonach kolei klasycznej.
Koleje linowo-terenowe stosowane są głównie w terenach górzystych. Ich główną zaletą jest możliwość pokonywania tras o dużym nachyleniu, dochodzącym nawet do ponad 48% procent. Dla porównania najbardziej stroma kolej zębata, znajdująca się w Szwajcarii (Pilatusbahn) pokonuje nachylenia dochodzące do 48%.
Najstarszą koleją linową w Polsce jest kolej na Górę Parkową w Krynicy. Otwarto ją w grudniu 1937 roku i do dziś zachowany jest na niej klimat z początkowych lat eksploatacji. Drugą, otworzoną w 1938 roku jest kolej na Gubałówkę w Zakopanem. W 2001 roku przeszła gruntowną modernizację, m.in. zakupiono do jej obsługi całkiem nowe wagony. W 2003 roku otworzono koleją kolej tego typu, prowadzącą na górę Żar w Międzyborzu Żywieckim. Do jej obsługi wykorzystano wagoniki z kolejki na Gubałówkę, która otrzymała nowy tabor. Jest to najdłuższa kolej linowo-terenowa w Polsce. Jej długość wynosi 1300m, czyli o 2 metry więcej niż kolej na Gubałówkę.
Nietypowe przykłady
Nieco inną formą kolei linowo-terenowej jest jednotorowa kolejka na Kamienną Górę w Gdyni, która została uruchomiona w 2015 roku. W tym wypadku zamiast klasycznego toru zastosowano nadziemną, całkowicie metalową konstrukcję z tokami szynowymi o okrągłych przekrojach. Do kolei linowo-terenowych można zaliczyć również pięć pochylni znajdujących się na Kanale Elbląskim i służących do przeciągania statków na specjalnych platformach pomiędzy fragmentami o różnych poziomach.
Nieliczni wiedzą, że na terenie Gdyni znajduje się więcej kolejek linowo-terenowych. Nie służą one jednak transportowi pasażerów, lecz przewozowi… ryb. Jedna z nich znajduje się w Babich Dołach i nie jest już wykorzystywana, zaś druga jest zlokalizowana na terenie Osady Rybackiej, w okolicach pętli autobusowej linii nr 152 przy oksywskiej ulicy DIckmanna. Tą jednotorową i wyposażoną w jeden wagonik kolejką regularnie transportowane są ryby na szczyt klifu.