Niegdyś był spalinową dumą PKP i obsługiwał najważniejsze polskie pociągi m.in. „Tatry” z Warszawy do Zakopanego. Dziś wagon motorowy SN61, popularnie zwany Ganzem, cieszy oczy pasjonatów kolei. Jeden z pojazdów otrzymał właśnie ponowne dopuszczenie do ruchu.
Od 2014 roku pasjonaci, przy wsparciu finansowym samorządu zachodniopomorskiego, odnawiali jeden z wagonów SN61. Wymieniono i wyremontowano m.in. elementy instalacji pneumatycznych, zbiorniki ciśnieniowe, chłodnicę, wymieniono elementy wnętrza i stare przewody elektryczne. Udało się uzyskać także dokumentacje systemu utrzymania tego pojazdu. Dokumenty zostały opracowane przez szczeciński oddział NOT, uzgodnione z Urzędem Transportu Kolejowego i zatwierdzone przez Zarząd Przewozów Regionalnych. Teraz GANZ o numerze 183 może ponownie dumnie wyjechać na tory.
Wagony SN61 produkowane były w latach 60 i 70-tych ubiegłego wieku przez węgierską fabrykę pojazdów szynowych Ganz-MÁVAG. Łącznie Polskie Koleje Państwowe odebrały 250 pojazdów tego typu. Co ciekawe, znalazły zastosowanie zarówno na liniach lokalnych (charakteryzujących się dużą ilością przystanków i niską, średnią prędkością komunikacyjną), jak i na liniach ekspresowych. Węgierskie składy można było spotkać na przykład na trasie Warszawa – Zakopane, jak i Szczecin – Kraków. Tu zazwyczaj kursowały w trakcji wielokrotnej. Prędkość maksymalna rozwijana przez SN61, jak na połączenia ekspresowe, nie była przesadnie wysoka i wynosiła 100 km/h. Podobną prędkość rozwijały wagony motorowe SN80 produkowane w Poznaniu.
Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w tych pojazdach były wycieraczki w oknach ścian czołowych pojazdów – prawe okno posiadało wycieraczkę elektryczną, zaś lewe… manualną.
Poważną wadą tych pojazdów była bardzo duża awaryjność oraz niski komfort podróży (hałas w przedziale pasażerskim przekraczał dopuszczalne normy). Ostatecznie w latach 90-tych pojazdy zakończyły swoją służbę liniową. Pod koniec eksploatacji można je było spotkać w okolicach Szczecina, Chojnic i Starogardu Gdańskiego.