Skomunikowania pociągów w przypadku opóźnień to temat drażliwy zarówno dla pasażerów, jak i przewoźników. Niestety bardzo często pasażer jest zmuszony do oczekiwania na kolejny pociąg. Co jednak w przypadku gdy spóźni się samolot? W Szymanach pociąg poczeka!
Skomunikowanie pociągów (lub autobusów) to umożliwienie pasażerom kontynuowania przejazdu innym pojazdem po przesiadce. Najczęściej o tym pojęciu usłyszeć można w przypadku opóźnienia się jakiegoś pociągu. Wówczas na dworcach pasażerowie są informowani, że kolejne pociągi odjadą z opóźnieniem właśnie z powodu skomunikowania i oczekiwania na pasażerów z pierwszego pojazdu. – W przypadku opóźnień pociągów, po zgłoszeniu przez pasażera obsłudze pociągu chęci przesiadki do innego pociągu, Koleje Śląskie każdorazowo analizują zasadność i możliwość skomunikowania połączeń, tj. umożliwienia podróżnym przejścia z jednego pociągu do drugiego – zapewniają u regionalnego przewoźnika. Podobną politykę stosują pozostali przewoźnicy.
Jak często pociągi oczekują na inne? Nie wiadomo, bo przewoźnicy nie prowadzą statystyk, jaki procent próśb pasażerów jest rozpatrywana pozytywnie. Wiadomo jednak, że jeżeli do zdarzenia dochodzi w ciągu dnia (nie jest to ostatni pociąg w dobie) to kolejarze niechętnie chcą opóźniać kolejne pociągi.
Za sporą ciekawostkę można więc uznać skomunikowanie pociągów Polregio z samolotami startującymi i lądującymi w Porcie Lotniczym Olsztyn-Mazury. Rozkład jazdy pociągów został ułożony w taki sposób, że pociągi dojeżdżają do stacji Szymany Lotnisko około godziny przed odlotem samolotu, zaś w drogę powrotną do Olsztyna ruszają 30 minut po planowym lądowaniu.
Co jednak w przypadku gdy samolot ma opóźnienie lub czas odprawy wydłuża się? O każdym takim przypadku obsługa lotniska informuje dyspozytora Polregio. Ten zaś, w miarę możliwości opóźnia odjazd pociągu w kierunku Olsztyna. – W Szymanach dość często praktykujemy oczekiwanie na pasażerów, gdy np. przedłuża się odprawa – mówi Dominik Lebda, rzecznik prasowy Polregio w rozmowie z Gazetą Wyborczą Olsztyn. Ostatni taki przypadek miał miejsce w miniony poniedziałek, gdy szynobus oczekiwał na pasażerów 15 minut dłużej niż powinien.