Od czerwca 2016 roku PKP Intercity wycofało się z oferty „tania kuszetka” oraz drastycznie zmniejszyło podaż miejsc w kuszetkach szcześciomiejscowych. Związane to było z masowym odstawianiem dotychczas eksploatowanych wagonów z miejscami do leżenia typu 110Ac do napraw głównych. Od tego czasu jako kuszetki kursują wagony sypialne, które niejednokrotnie… mają lepszy standard niż prawdziwe wagony sypialne.
Po wycofaniu z ruchu mocno wyeksploatowanych kuszetek typu 110Ac, które miały po sześć łóżek w przedziale PKP Intercity zastąpiło je wagonami sypialnymi produkcji Goerlitz i Bautzen zdeklasowanymi do kuszetki. Od prawdziwego wagonu sypialnego różnią się m.in. niższą ceną, kocem i poduszką zamiast pełnej pościeli oraz brakiem poczęstunku w cenie biletu. Okazuje się jednak, że często mimo to podróż w zdeklasowanej kuszetce przebiega w znacznie lepszych warunkach niż w droższym wagonie sypialnym, gdyż… jako kuszetka włączany jest wagon zmodernizowany, a jako sypialny wyeksploatowany, niezmodernizowany wagon.
Sytuacje takie są szczególnie rażące, gdy jeden pociąg prowadzi w składzie jednocześnie wagon sypialny i zdeklasowaną kuszetkę. Przykładami pociągów, na których jeżdżą jednocześnie oba takie wagony są m.in. TLK „Karpaty” z Gdyni do Zakopanego, TLK „Rozewie” z Gdyni do Szklarskiej Poręby, a także TLK „Podhalanin” ze Szczecina do Zakopanego. Od początku kursowania wagonów sypialnych zdeklasowanych do kuszet w różnych pociągach niejednokrotnie miała miejsce sytuacja kiedy jako taki wagon kursowały zmodernizowane w 2008 roku przez zakłady Pesa oraz ZNTK Mińsk Mazowiecki wagony z Goerlitz i Bautzen. Są to wagony wyposażone w elektryczne ogrzewanie olejowe, gruntownie odświeżone wnętrze, elektroniczny system informacji pasażerskiej, WC z zamkniętym obiegiem nieczystości, oraz gniazdka 230V do ładowania urządzeń mobilnych i laptopów.
Jednocześnie jako prawdziwy wagon sypialny, w którym przejazd jest droższy, kursowały również wagony z fabryk w Goerlitz i Bautzen, lecz niezmodernizowane, niewiele odbiegające komfortem jazdy od tego znanego z lat młodości tych wagonów, tj. lat 70. i 80. Nie są wyposażone w system informacji pasażerskiej oraz gniazdka 230V o mocy gwarantującej skuteczne ładowanie urządzeń mobilnych. W zamian za to mają otwarty obieg nieczystości w WC, który uprzykrza podróż brzydkimi zapachami latem i utrudnia załatwianie potrzeb fizjologicznych zimą, a także w ogrzewanie wodne opalane piecem węglowym. Szczególnie uciążliwy i archaiczny jest system ogrzewania, który może np. powodować zadymienie w wagonie.
Powyższa sytuacja niemal codziennie miała miejsce w pociągu TLK „Rozewie”. W większości przypadków wagon sypialny WL31 oraz kuszetka WL/Bc30 w relacji Szklarska Poręba – Gdynia to były zazwyczaj wspomniane wagony zmodernizowane, zaś jako kursujący w tym samym składzie wagon sypialny WL40 relacji Wrocław-Hel kursował wyeksploatowany niezmodernizowany wagon. Część pasażerów miała znacznie gorszy standard podróży niż pasażerowie drugiego z wagonów sypialnych, ale także znacznie gorsze warunki niż pasażerowie tańszej kuszetki.
Dlaczego dochodzi to takich sytuacji? Czy PKP Intercity monitoruje standard oferowanych usług i gospodarkę własnymi wagonami w sposób umożliwiający realizację usług zgodnie z przyjętymi klasami wagonów? Okazuje się, że spółka obarcza winą swoją spółkę – córkę i jednocześnie zapowiada poprawę. – Głównym dysponentem wagonów barowych, restauracyjnych, kuszet i wagonów sypialnych jest WARS S.A. Spółka zwróciła uwagę swoim oddziałom włączającym wagony WL, Bc i BcWLB, aby trzymały się ogólnej zasady – wagon WL zawsze w wyższym standardzie niż wagon BcWLB. Konieczne jest bowiem, aby WARS S.A. wskazując do włączenia wagony zdeklasowane zachowywał standardy przyjęte w PKP Intercity – informuje w rozmowie z serwisem zbiorowy.info Agnieszka Serbeńska, rzecznik prasowy PKP Intercity.
Czy interwencja PKP Intercity przyniesie rzeczywiste efekty? Przekonamy się już w najbliższym sezonie zimowym oraz letnim, kiedy wykorzystanie wagonów sypialnych i kuszetek jest znacznie większe.