Praktycznie nie ma tygodnia, w którym na naszą redakcyjną skrzynkę mailową nie trafiłyby informacje o tragicznym stanie autobusów miejskich lub podmiejskich. Wyrywkowe kontrole Inspekcji Transportu Drogowego często kończą się zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych i zakazem dalszej jazdy.
Raczej reguła niż wyjątki
W miniony czwartek, inspektorzy ITD uzbrojeni w nowoczesną, mobilną stację diagnostyczną sprawdzili stan pojazdów transportu miejskiego w Zabrzu. Do kontroli wyznaczonych zostało dziewięć pojazdów, które rano wyjechały z zajezdni na linie. Wynik kontroli? Cztery pojazdy nie nadawały się do dalszej jazdy, a ich dowody rejestracyjne zostały zatrzymane.
Z zajezdni wyjechał między innymi autobus z wadliwym układem kierowniczym i wyciekami płynów eksploatacyjnych. W drugim pojeździe wystąpiła ponad 30% różnica siły hamowania na kołach. Oba pojazdy zdecydowanie nie były sprawne technicznie, co w przypadku konieczności nagłego zatrzymania pojazdu mogłoby doprowadzić do katastrofy.
Trzy tygodnie wcześniej podobne kontrole odbyły się we Wrocławiu. Tutaj również mobilna stacja diagnostyczna umożliwiła szczegółową weryfikację stanu technicznego 22 pojazdów. Tym razem wyniki kontroli były lepsze. Jednak również w stolicy województwa dolnośląskiego kilka dowodów rejestracyjnych zostało zatrzymanych, zaś pojazdy zjechały do zajezdni w asyście holownika. – Stan techniczny pięciu autobusów wzbudził poważne zastrzeżenia. Inspektorzy zatrzymali dowody rejestracyjne i zakazali dalszej jazdy. Kontrole zakończyły się także wszczęciem trzech postępowań administracyjnych wobec przedsiębiorców i osób zarządzających transportem – poinformowała ns rzeczniczka ITD.
Zastrzeżenia wobec wrocławskich autobusów również były poważne – wycieki oleju, awaria układu oczyszczania spalin, brak świateł stop, wyciek płynu z amortyzatora oraz przewody hamulcowe ocierające o konstrukcję.
Środowisko woła o pomoc
Zły stan podmiejskich i miejskich autobusów ma też często katastrofalny wpływ na środowisko. Wspomniane już wycieki oleju czy awaria układu oczyszczania spalin wpływają negatywnie na otoczenie. W ubiegłym tygodniu Rzeszowska Inspekcja Transportu Drogowego i policja przy użyciu dymomierza sprawdziły czy autobusy podmiejskie nie emitują do atmosfery zbyt dużej ilości spalin. Do kontroli wytypowano dziewięć autobusów. Trzy z nich zanieczyszczały środowisko, a w jednym przypadku poziom nadmiernej emisji był tak duży, że w dymomierzu zabrakło skali.
Czy przewoźnikom zależy na stanie pojazdów?
Opisane powyżej przypadki z ostatnich kilku tygodni, ale też nasze wcześniejsze publikacje (np. dot. stanu taboru w Gdańsku lub Bytomiu) wyraźnie pokazują, że przewoźnicy muszą pilnie zająć się tematem bezpieczeństwa i stanu posiadanych autobusów. Niestety bardzo często bezpieczeństwo nie jest najwyższym priorytetem. Przewoźnicy (zarówno miejscy, jak i prywatni) kładą nacisk na to, aby pojazdy były w ruchu. Często niestety bagatelizują zgłaszane przez kierowców usterki. Oby zły stan techniczny miejskich autobusów nie był powodem wypadku.