Trasa Poznańskiego Szybkiego Tramwaju do osiedla Sobieskiego została uruchomiona ponad 24 lata temu, na przełomie stycznia i lutego 1997 roku. Była to pierwsza trasa szybkiego tramwaju w Polsce. Dziś trasa ta jest już mocno wyeksploatowana i wymaga remontu. Sprawdziliśmy, kiedy można spodziewać się prac na tej bardzo ważnej dla Poznania trasy.
Poznański Szybki Tramwaj był pierwszą tego typu trasą tramwajową w Polsce. Cechuje się on przede wszystkim bezkolizyjnym przebiegiem trasy. Tramwaj na tej trasie nie przecina w jednym poziomie dróg kołowych. Wszystkie skrzyżowania zbudowano jako dwupoziomowe. Odległości między przystankami są znacznie większe niż na tradycyjnych liniach tramwajowych, co także wpływało na skrócenie czasu przejazdu. Wspomniane rozwiązania techniczne pozwoliły tramwajom na osiągnięcie prędkości 70 km/h.
Miliony przejazdów trasą
Po 24 latach eksploatacji tory na trasie PST uległy już znacznemu zużyciu. W efekcie, pod koniec września ubiegłego roku, wprowadzono na tej trasie ograniczenia prędkości. Obecnie na „pestce” tramwaje rozwijają maksymalnie 60 km/h, a na większości trasy obowiązuje prędkość 50 km/h. Mając na uwadze bardzo intensywny ruch tramwajów, które w godzinach szczytu kursują nawet co 2 minuty, zużycie torowiska w ciągu minionych lat było nieuniknione.
Torowisko na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju nie było kompleksowo naprawiane od czasu powstania, czyli od 1997 roku (wymieniana była jednak sieć trakcyjna), a jest mocno eksploatowane – szacujemy, że przez te wszystkie lata tramwaje przejeżdżały tamtędy ponad 2,5 mln razy. Z uwagi na to Miasto przygotowuje się do remontu tej trasy w celu utrzymania jej atrakcyjności i wysokiej prędkości przejazdu – informuje w rozmowie z serwisem zbiorowy.info Agnieszka Smogulecka, rzecznik prasowy MPK Poznań.
Jak informuje poznańskie MPK, do przywrócenia pierwotnych parametrów eksploatacyjnych trasy PST konieczna jest wymiana nawierzchni torowej w pełnym zakresie, począwszy od podsypki tłuczniowej, przez podkłady, do których przymocowane zostaną nowe szyny. W planach spółki jest także wykonanie zabezpieczenia koryta balastowego na estakadzie Bogdanki.
Remont dotkliwy w skutkach
Oprócz kwestii związanych z ograniczonymi możliwościami finansowymi i koniecznością wykonywania remontów także na innych odcinkach sieci tramwajowej, problem stanowi także trudność w organizacji komunikacji zastępczej podczas remontu. Trasa Poznańskiego Szybkiego Tramwaju cechuje się bardzo dużymi potokami pasażerskimi, które będzie trzeba zastąpić na czas remontu transportem autobusowym. W sytuacji, gdy tramwaje kursują nawet co 2 minuty w szczycie, zapewnienie sprawnej komunikacji zastępczej będzie nie lada wyzwaniem organizacyjnym. Z tego powodu nie jest jeszcze znany oficjalny termin rozpoczęcia remontu. W tym roku zaplanowano prace w innych punktach sieci tramwajowej, m.in. na pętlach Zawady i Piątkowska remont torowiska na ul. Podgórnej oraz przebudowę kilku przystanków.
Decyzja o rozpoczęciu prac, ich ostatecznym zakresie, a co się z tym wiąże długości trwania robót zostanie podjęta m.in. po analizie bieżącej dostępności komunikacyjnej z uwzględnieniem konieczności koordynacji prowadzonych remontów i inwestycji, stanu technicznego elementów infrastruktury oraz dostępnych środków finansowych znajdujących się w gestii Zarządu Transportu Miejskiego, który – w imieniu Miasta – realizuje zadania organizatora publicznego transportu zbiorowego – tłumaczy nam Agnieszka Smogulecka.
Czynności związane z remontem oraz organizacją komunikacji zastępczej w czasie remontu będzie koordynował Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Warto podkreślić, że pierwsze kroki w kierunku remontu trasy Poznańskiego Szybkiego Tramwaju już uczyniono. Trzy lata temu informowaliśmy o przetargu MPK Poznań na wykonanie dokumentacji technicznej remontu torowiska na wspomnianej trasie. Wówczas przewidywano, że remont rozpocznie się w 2020 roku.
Przypominamy, że mimo obniżenia parametrów eksploatacyjnych „pestki”, poznańskie tramwaje należą do najszybszych w Polsce.