Na razie nie będzie nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych w województwie lubelskim. Jedyna oferta jaka wpłynęła była za droga dla województwa co skutkowało odwołaniem przetargu.
Zamawiający na zakup 11 nowych, dwuczłonowych EZT przeznaczył 152,5 mln złotych. Jedyny oferent, Pesa Bydgoszcz,zaproponował wyższą cenę wynoszącą blisko 170,8 mln zł. Co ciekawe w przetargu ofert nie złożyli ani Newag ani Stadler.
Niewielkie zainteresowanie przetargiem oraz wysoka cena jedynej oferty mogły być spowodowane techniczną koniecznością zastosowania tej samej mocy pojazdu co w pojazdach trójczłonowych, co powoduje, że różnica cenowa między pojazdem cenowym między pojazdem dwuczłonowym i trójczłonowym jest niewielka. Idea dostawy pojazdów dwuczłonowych od początku była kontrowersyjna. Doświadczenia wielu przewoźników pokazują,ze zakup nowego taboru powoduje zwiększenie liczby pasażerów, co wymaga zapewnienia większej podaży miejsc. Dobry przykład stanowi tutaj ŁKA, która planuje wydłużyć połowę posiadanych przez siebie dwuczłonowych EZT o dodatkowy, trzeci człon.
Na razie mieszkańcy województwa muszą zadowolić się zespołami zmodernizowanymi zespołami serii EN57ALd, które niedawno wprowadziły do ruchu Przewozy Regionalne. O tym, jakimi parametrami miały cechować się nowe EZT dla lubelskiego informowaliśmy w połowie lutego.
Reklama