Piloci samolotów rejsowych mogą liczyć na ciekawą pracę i dobre zarobki. Jednak kształcenie w tym zawodzie jest długie i wieloetapowe. Wyszkolenie pilota samolotów rejsowych to koszt nawet 250 tys. zł i większość kandydatów finansuje go z własnej kieszeni. Taki wydatek może jednak zwrócić się już w 2–3 lata się po rozpoczęciu pracy w zawodzie.
Według szacunków Boeinga w ciągu najbliższych 20 lat na całym świecie zabraknie nawet 600 tys. przedstawicieli tej profesji. Duży popyt przy niskiej podaży nowych kadr oznacza dla pilotów rynek pracownika i dobre zarobki. W 2017 roku piloci Polskich Linii Lotniczych LOT zarabiali wielokrotnie więcej od średniej krajowej. Piloci Boeingów 787 Dreamliner zarabiali miesięcznie ok. 30 tys. zł brutto, natomiast pierwszy oficer – 21 tys. zł. W przypadku Boeingów 737 piloci otrzymywali miesięcznie ok. 23 tys. zł, a pierwsi oficerowie ok. 15 tys. zł.
Jakie warunki musi spełnić kandydat na pilota?
Kandydaci do tego zawodu muszą się charakteryzować przede wszystkim dobrym stanem zdrowia. Muszą przejść badania lekarskie, które zagwarantują, że nie stracą świadomości w powietrzu i nie przestaną panować nad samolotem.
– Na drugim miejscu są predyspozycje i one już nie są takie oczywiste. Myślę, że większość osób mogłaby zostać pilotami, bo nie jest to zawód o wiele trudniejszy niż inne. Na pewno wymaga gotowości do wzięcia odpowiedzialności. Według mnie w ogóle nie jest to zawód niebezpieczny, stresujący, natomiast na pewno trzeba być osobą odpowiedzialną i umieć traktować sprawy poważnie – podkreśla Jakub Benke, prezes Bartolini Air.
Szkolenie pilotów
Szkolenie pilotów dzieli się na część teoretyczną i praktyczną. Składa się z kilku etapów, z których pierwszym jest szkolenie do licencji turystycznej.
– Zaczynamy od podstaw teorii, następnie latamy małą awionetką, czyli małym samolotem tłokowym. Uzyskujemy licencję turystyczną, a następnie poszczególne, dodatkowe uprawnienia – aż do licencji zawodowej i licencji liniowej zamrożonej. Cały czas latamy tylko niedużymi samolotami tłokowymi, tyle że coraz bardziej skomplikowanymi, czyli dwusilnikowymi, z chowanym podwoziem. Chodzi o to, żeby to szkolenie nie było aż tak bardzo drogie, bo ono i tak nie należy do najtańszych – mówi Jakub Benke.
Po przejściu wieloetapowego szkolenia i uzyskaniu licencji liniowej zamrożonej pilot może się już zatrudnić w linii lotniczej i zasiąść w prawym fotelu pierwszego oficera w dużym samolocie odrzutowym. Przedtem musi jednak przejść jeszcze jedno, trwające średnio od 2 do 4 tygodni szkolenie na dany typ samolotu rejsowego.
– Kiedy kandydat na pilota uzyska już licencję zawodową i dostanie pracę w linii lotniczej, ta linia wysyła go na szkolenie np. na typ samolotu Airbus 320 czy Boeing 737. Ono odbywa się już w pełni na symulatorze, z wyjątkiem nauki lądowań. Jest sześć lądowań, które wykonuje się prawdziwym, pustym samolotem bez pasażerów. Wynika to z faktu, że techniki lądowania symulatorów nie są w stanie idealnie tego oddać i ten element jest niezastąpiony. Natomiast gdy przechodzimy do samolotów odrzutowych, na których godzina lotu jest już bardzo droga, rzeczywiście symulatory zaczynają zajmować pierwsze miejsce w szkoleniu – prezes zarządu Bartolini Air.
Ile kosztuje wyszkolenie pilota?
W Polsce istnieje kilka szkół publicznych oraz wiele prywatnych, które szkolą pilotów. Większość pilotów finansuje szkolenie ze środków własnych, natomiast wymaga to inwestycji rzędu 250 tys. zł. To koszt, który wiele osób powstrzymuje przed wybraniem tej drogi zawodowej. Jak podkreśla ekspert, przy obecnej dobrej koniunkturze na rynku taka inwestycja może jednak szybko się zwrócić – nawet w 2–3 lata po rozpoczęciu pracy w kokpicie samolotu rejsowego.
O pracy pilota samolotów można też przeczytać w świetnej książce zawodowego pilota liniowego: Pilot ci tego nie powie. Patrick Smith, autor popularnej strony internetowej askthepilot.com, atrakcyjnie i z humorem przekazuje wiedzę o nowoczesnym lotnictwie: jak to się dzieje, że samoloty latają, skąd się biorą turbulencje, opóźnienia i jak funkcjonuje nowoczesne lotnictwo.
Zobacz też: Paid Social Media Specialist