Wokół pracy w Niemczech narosło wiele mitów. Sprawdźmy na jakie warunki może liczyć kierowca autobusu liniowego u naszego zachodniego sąsiada oraz w jaki sposób można nim zostać za Odrą.
Zanim jednak przejdziemy do konkretów, na początek kilka informacji ogólnych. W Niemczech za lokalną komunikację zbiorową odpowiadają powiaty i miasta na prawach powiatów, związki komunikacyjne lub kraje związkowe, one też są właścicielami przedsiębiorstw komunikacyjnych.
W takich przedsiębiorstwach zastosowanie mają umowy taryfowe, czyli wynegocjowane przez związki zawodowe umowy regulujące stosunek zatrudnienia w danej branży i regionie. Część przedsiębiorstw stara się ominąć problem wysokich kosztów zatrudnienia i korzysta z usług firm zewnętrznych, które nie podlegają pod umowy taryfowe i tym samym oferują gorsze warunki płacowe.
Warunki pracy nie są łatwe
Praca kierowcy autobusów liniowych nie należy do najmniej stresowych zajęć. Jest to zawód, w którym poza kierowaniem pojazdem ma się także kontakt z klientami. Oprócz planowego realizowania rozkładu jazdy, trzeba też sprzedawać bilety (zazwyczaj, choć nie wszędzie) i nie rzadko wysłuchiwać skarg oraz narzekań pasażerów. Na brak należytego szacunku i kiepski kontakt z klientami skarży się spora część zatrudnionych.
Kierowcy nie przepadają także za tzw. „podzielonymi zmianami”, gdy np. pierwsze 3 godziny pracy mają rano, a kolejne dopiero popołudniu tego samego dnia. Następnym problemem jest tzw. czas gotowości do pracy, gdy co prawda, nie musimy przyjść do pracy, ale musimy być pod telefonem, gdyby ktoś inny nie przyszedł. Praca w nocy, weekendy i święta także należy do przykrych obowiązków.
Ile można zarobić?
Co otrzymamy za naszą ciężką pracę? Pensja podstawowa jest różna dla każdej firmy (umowy taryfowej), na przykład w Wiesbaden czeka na nas 2570 euro na miesiąc (brutto). W Bawarii możemy liczyć na wynagrodzenie między 2385 euro do 2982 euro w zależności od stażu pracy. Jest to wynagrodzenie podstawowe. Do tego dochodzą dodatki za pracę nocną (na przykładzie północnej części Saksonii-Anhaltu: +20% za godzinę), za nadgodziny (+25%), za niedziele (+50%), za pracę w święta (+120%).
Wcześniej wspomniane „podzielone zmiany” także są wynagradzane dodatkowo (zazwyczaj 5-10 euro za dzień). W ciągu tygodnia powinniśmy wypracować od 38 do 40 godzin, w zależności od miejsca zatrudnienia. Jeśli pracujemy cały rok, skorzystamy z dodatków: urlopowego oraz świątecznego. Ten ostatni nie rzadko jest w wysokości całego miesięcznego zarobku. Jeśli chodzi o urlop, liczba dni zależy od stażu pracy. Na początek przysługuje zazwyczaj 28 do 30 dni.
W porównaniu do polskich zarobków, są to dość dobre, jeśli nie świetne warunki zatrudnienia. Jednak mieszkając w Niemczech, musimy liczyć się z wydatkami wyższymi niż w Polsce. Pierwszą przykrą sprawą są podatki. Jeśli zarobimy 2500 euro brutto, a jesteśmy osobą samotną bez dzieci (1. klasa podatkowa) i należymy do kościoła katolickiego, na konto wpłynie nam ok. 1600 euro. Wszystkie dodatki także podlegają pełnemu opodatkowaniu i oskładkowaniu. Przy 3000 euro brutto możemy oczekiwać 1900 euro netto.
Dla porównania praca minimalna wynosi w Niemczech ok. 1600 brutto, więc dużo mniej netto niż otrzyma kierowca autobusu. Koszty mieszkania, w zależności od regionu Niemiec, wielkości mieszkania (lub pokoju) to wydatek na poziomie kilkuset euro. Do tego należy doliczyć inne koszty codziennego życia. Urlop według kodeksu pracy, wynosi 20 lub 24 dni (w zależności czy pracujemy 5 lub 6 dni w tygodniu).
Jak zostać kierowcą w Niemczech?
Pierwszym podstawowym wymogiem jest prawo jazdy odpowiedniej kategorii, potrzebujemy także zaświadczenia o uprawnieniach do wykonywania zawodu kierowcy. Język niemiecki powinien być na poziomie „dobrym” zarówno w mowie i piśmie. Nie musimy umieć recytować wierszy Goethego, ale powinniśmy potrafić załatwić podstawowe czynności dnia codziennego bez tłumacza.
Ze względu na spore braki na rynku, większość firm oferuje także szkolenia na kierowców, w ramach których zdobędziemy potrzebne nam kwalifikacje. W okresie nauki nasze wynagrodzenie jest niższe, a po zaliczeniu egzaminów, musimy pozostać w firmie nawet przez kilka lat, o ile nie chcemy zwracać kosztów naszej licencji i prawa jazdy.